W 6 kolejce PKO Polonia Jastrowie podejmowała na swoim stadionie autsajdera tegorocznych rozgrywek Iskrę Krajenka. Drużyna te nie wygrała jeszcze meczu, a tylko raz zremisowała na własnym boisku. Patrząc na wyniki obu zespołów mecz powinien wyglądać jednostronnie. Nic bardziej mylnego, Iskra postawiła dość wysoko poprzeczkę. Początek meczu należał do Polonii Jastrowie. Dobre sytuacje na zdobycie pierwszego gola mieli Wyszyńśki, Warzewski i Wiśniewski. W tych sytuacjach na drodze piłki stawał bramkarz gości lub piłka mijała światło bramki. Iskra nie pozostawała dłużna stwarzając sobie dwie dogodne sytuacje na zdobycie bramki. Za pierwszym razem w zamieszaniu podbramkowym zawodnik Iskry oddał strzał piętą, który minimalnie miną słupek bramki Ludewicza. Za drugim razem zawodnik gości po błędzie defensywy otrzymał piłkę w prezencie na 11 metrze, ale na szczęście nie trafił w światło bramki. Przełamanie przyszło ok. 30 minuty. Wtedy Grzegorz Wyszyński minął kilku zawodników z Krajenki i oddał strzał z linii pola karnego. Piłka po drodze do bramki odbiła się od jednego z obrońców i zmyliła bardzo dobrze spisującego się do tej pory bramkarza gości. Polonia Jastrowie do końca pierwszej połowy grała słabiej nie stwarzając sobie już żadnych sytuacji bramkowych.
W przerwie zawodnicy Polonii Jastrowie zostali pobudzeni do lepszej gry przez trenera, co zaowocowało lepszą grą w drugiej części meczu. Zaraz po wznowieniu gry zawodnicy gospodarzy rzucili się do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Błażej Foryś posyła piłkę prostopadłą między obrońców, a Grzegorz Wyszyński nie ma kłopotów z umieszczeniem jej w bramce gości. Kilka minut później dobrą akcją na prawym skrzydle popisuje się Jakub Wyszyński, wykładając piłkę Jędrzejowi Wiśniewskiemu na pierwszy słupek. Jego strzał znajduje drogę do bramki i mamy 3-0. Po tych bramkach gra uspokoiła się. Polonia dobiła swoich rywali ok. 60 minuty. Piłkę na połowie przeciwnika odbiera Łukasz Kamiński i od razu posyła ją prostopadłym podaniem do Grzegorza Wyszyńskiego, który zdobywa swoją trzecią bramkę w tym meczu. Zawodnicy Polonii prowadząc 4-0 i mając w nogach środowy mecz z Włókniarzem Okonek nie forsowali tempa. Mogło się to zemścić po jednej z akcji gości. Piłka po strzale zawodnika gości trafiła w poprzeczkę bramki Jakuba Ludewicza. Do końca meczy wynik nie uległ zmianie, a Polonia Jastrowie zainkasowała kolejne 3 cenne punkty.