97. rocznica Powstania Wielkopolskiego
Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 w Poznaniu, w czasie wizyty powracającego do Polski Ignacego Jana Paderewskiego, który w drodze do Warszawy przybył 26 grudnia do Poznania, owacyjnie witany. Tego samego dnia Paderewski wygłosił przemówienie do swoich rodaków licznie zgromadzonych przed hotelem Bazar. Nazajutrz 27 grudnia swoją paradę wojskową na Świętym Marcinie urządzili Niemcy – zrywano polskie i koalicyjne flagi, napadano na polskie instytucje – doszło do zamieszek, w wyniku których wywiązała się walka, podjęta następnie przez oddziały kierowane przez Polską Organizację Wojskową Zaboru Pruskiego.
Powstańcy w krótkim czasie opanowali całą Prowincję Poznańską z wyjątkiem jej północnych i południowo-wschodnich obrzeży. Powstanie zakończyło się 16 lutego 1919 roku rozejmem w Trewirze, który rozszerzał na front powstańczy zasady rozejmu w Compiègne z 11 listopada 1918 kończącego I wojnę światową. Było to jedno z czterech, obok powstania wielkopolskiego 1806 roku, powstania sejneńskiego w 1919 roku i II powstania śląskiego w 1920 roku, zwycięskich powstań w dziejach Polski. Pierwsze z polskich powstań z tamtego okresu, obok III powstania śląskiego z 1921 roku, które umożliwiło realizację wszystkich założonych celów. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_wielkopolskie)
Wapno też ma powstańczego bohatera
Wieczorem 27 grudnia 1918 r., kiedy na ulicach Poznania powstańcy atakowali niemieckie posterunki, leutnant Paul Pohl otrzymał rozkaz odstawienia do Berlina samolotu myśliwskiego Albatros D.III. Stacjonujący na lotnisku w podpoznańskiej Ławicy pilot ociągał się z jego wykonaniem. Wiedział, że w Niemczech panuje chaos wywołany wybuchającymi od listopada rewoltami. I wtedy pojawił się kolega Pohla, Polak Franciszek Jach. Znali się od dwóch lat, razem przeszli szkolenie i razem walczyli na froncie zachodnim we Francji. - Herr Leutnant, polećmy najpierw do Wapna, do moich rodziców. Zabierze pan do Berlina wałówkę ze świniobicia! - zaproponował Jach. Oferta była nęcąca. Wapno, wówczas niewielka wieś, leżało ledwie 50 km na północny wschód od Poznania, a Pohl znał smak kiełbasy przywożonej przez Jacha z urlopów w domu. Może też pomyślał o rodzinie i kiepskim zaopatrzeniu w Niemczech. - Gut, Franz. Lecimy - zdecydował... (http://wyborcza.pl/alehistoria/1,142290,17186949,Franciszek_Jach__Pierwszy_pilot_powstania_wielkopolskiego.html)
Komentarze